niedziela, 18 listopada 2012

SIMP, PŚ, eWUŚ, mmedica i inne systemy w codziennej pracy ZOZów - czyli co jeszcze można skomplikować w informatyzacji służby zdrowia...


Wszyscy bardzo cieszymy się że Polska Służba Zdrowia idzie z postępem wprowadzając systemy informatyczne, które bez wątpienia poprawiają jakość kontroli nad jednostkami opieki zdrowotnej. Czy prowadzą jednak do poprawy funkcjonowania i zwiększenia np. Jakości Obsługi Pacjenta tychże?
Zapewne wielu z Was pamięta zamieszanie jakie towarzyszyło przy wprowadzaniu obowiązku sprawdzania czy dany Pacjent jest ubezpieczony i przysługuje mu prawo do bezpłatnej opieki oraz refundacja recept. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, ze od 2013 roku wprowadzi elektroniczny system sprawdzania każdego Pacjenta aby ułatwić nam - świadczeniodawcom życie. Słowa dotrzymało - mamy... eWUŚ czyli elektroniczna weryfikacja uprawnień świadczeniobiorców. Rzeczywiście pomijając fakt, ze wielu Kowalskich w tym systemie się nie znajduje i muszą na własną rękę zdobyć zaświadczenia aby korzystać z bezpłatnej opieki w naszym kraju to my - świadczeniodawcy zyskaliśmy kolejną, niezależną aplikację do naszych gabinetów i szpitali.
Weźmy za przykład taki Śląsk i przypadkową poradnie, gdzie pacjentów rejestruje Pani w "front desku". Do tej pory musiała obsługiwać jeden program do rejestrowania pacjentów - np. Mmedica (tak bardzo u nas popularną…), jeśli w danej przychodni obsługiwani są dodatkowo pacjenci w ramach populacyjnych programów zdrowotnych (np. mammografia, cytologia POCHP) taka pani rejestratorka musi jeszcze mieć otwarte jedno okno - kolejnego programu służącego do Obsługi tego typu pacjentów - to tak zwany SIMP. Dodajmy teraz do tego program eWUŚ - mamy już na jednym komputerze (stanowisku) otwarte trzy programy i z każdego musimy korzystać. No ale ok można powiedzieć przecież, że trzy programy to wcale nie jest dużo. W takim razie mając na uwadze fakt iż w wielu mniejszych poradniach ta sama pani rejestratorka robi rozliczenie z NFZ musi otworzyć czwarty program jakim jest Portal Świadczeniodawcy poprzez którego trzeba zassać pliki rozliczeniowe i wysłać rachunki. Idźmy dalej. Możemy pokusić się o stwierdzenie, że pechowa rejestratorka przygotowuje również umowę na kolejny rok z NFZ (bądź aneks) to będzie musiała otworzyć (i nauczyć się obsługiwać) piąty program jakim jest Portal Potencjału Świadczeniodawcy, wprowadzić i zweryfikować dane oraz wyeksportować je do programu numer 6!!!! Jakim jest konkurs ofert. Uffff to jest chyba na tyle bo księgowości rejestratorka nam szczęśliwym trafem nie poprowadzi wiec obejdzie się bez programu numer 7.

Kiedyś dość popularnym było stwierdzenie, że ten kto zdołał przetrwać na rynku usług medycznych przetrwa wszystko – ciężko się z tym nie zgodzić – czy istnieje jeszcze jakaś branża w której wymagana jest umiejętność obsługi 6 innych programów?

7 komentarzy:

  1. Bez przesady, powtarzam swoim operatorom aplikacji medycznych - wystarczy się nie bać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie każda firma używa jakiś systemów i ja również jestem zdania, że należy je mieć. Dlatego bez zastanowienia wprowadziliśmy system CRM https://www.connecto.pl/crm-dla-srednich-firm/ i jestem przekonana, że był to znakomity ruch.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń